Rodzina Jezusa Chrystusa
Pojawiająca się
współcześnie tendencja do przypisywania Jezusowi z Nazaretu rodzeństwa krwi,
jest czymś zupełnie nowym i wynika jak sądzę, z agresywnej wręcz ignorancji.
Wydaje się to być spowodowane tym, że współczesny protestantyzm odrzuciwszy
tradycje chrześcijańską, rozpoczął propagowanie własnych przemyśleń wynikających
z powierzchownej analizy biblijnej. Faktycznie, piśmiennictwo chrześcijańskie
nie zawiera rozpraw o tym, że Jezus był jedynakiem, dla takich samych powodów,
dla których nie zawiera rozpraw o tym, że był mężczyzną. Po prostu nigdy nie zaistniała potrzeba dowodzenia spraw aż tak oczywistych. Najprostszą metodą
udowodnienia tego, że Jezus był jedynym dzieckiem Marii i Józefa jest prześledzenie
następujących fragmentów biblijnych: Mateusz 27: 56, Marek 15: 40, Lukasz 24:
10, Mateusz 13: 55, i najważniejsze, że w Marek 6: 3 oryginał podaje imię
drugiego brata Jakuba - Józefa w wersji "Joses", a to jest dokładnie taka sama wersja imienia jak w Mat 27: 56 i Marek 15:40. Aby to
prześledzić, konieczna jest jednak oryginalna bądź interlinearna biblia. Nieco
inaczej, niejako z innego punktu widzenia, można to prześledzić jak następuje: Mateusz
pisze: A gdy Herod umarł, oto Józefowi w Egipcie ukazał się anioł Pański we śnie,
i rzekł: Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i idź do ziemi Izraela, bo już umarli
ci, którzy czyhali na życie Dziecięcia. On wiec wstał, wziął Dziecię i Jego
Matkę i wrócił do ziemi Izraela. Co dowodzi
niezbicie, że w momencie powrotu Świętej Rodziny do Nazaretu, Jezus był jedynym
dzieckiem. Należy zwrócić uwagę, że używa się tutaj trzykrotnie liczby pojedynczej
“dziecię” a nie “dzieci”. Konkretnie, wskazuje się na trzy i tylko trzy osoby:
Józefa, Marie i Jezusa. Zdanie to wyklucza istnienie braci Jezusa w tym konkretnym
czasie. Wiemy wiec, że Jezus nie miał braci ani sióstr w momencie ucieczki do
Egiptu. Pójdźmy wiec dalej i zastanówmy się czy miał rodzeństwo po powrocie z
Egiptu. Z innego fragmentu Łukasza wiemy, że Święta Rodzina powróciła do
Nazaretu, a zaraz po tym 12 letni Jezus zagubił się i został odnaleziony w Świątyni:
Rodzice Jego chodzili, co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście,
udali się tam zwyczajem świątecznym.[...tu następuje historia zaginięcia i odnalezienia],
Lecz On im odpowiedział: Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że
powinienem być w tym, co należy do mego Ojca? Oni jednak nie zrozumieli tego,
co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany.
A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu. Ani słowa o rodzeństwie. Musieliby uczestniczyć w świecie Paschy. Tak wiec, jeśli w momencie powrotu 12 letniego
Jezusa do Nazaretu, był on jedynym dzieckiem Marii, nie ma żadnej, nawet
najmniejszej możliwości na to, aby Jakub który był niemal rówieśnikiem Jezusa,
mógł być od niego o 13 lat młodszy. Konsekwentnie Juda, jako ostatnie bądź
przedostatnie dziecko musiałby być minimalnie 18 lat młodszy od Jezusa.
Znaczyło by to, że Juda, w chwili pisania swojego listu apostolskiego był
nastolatkiem. Teoretycznie możliwe, praktycznie zupełnie nierealne. Fakt
uczestnictwa Marii w Świecie Paschy, wskazuje, że nie miała ona w tym czasie w
domu niemowląt. Gdyby miała, to zgodnie z prawem mojżeszowym nie musiała by
udawać się w podroż do Świątyni. Józef, mąż Marii był od niej znacznie starszy
i jest naprawdę mało prawdopodobne, że po tym jak razem wychowali Jezusa, Józef
czekał 12 lat, w czasie których osiągnął wiek bliski pięćdziesiątki, po to, aby
w tym szczególnym momencie swojego życia, rozpocząć intensywne życie seksualne
i spędzić starość słuchając nieustannego płaczu sześciorga niemowląt. Również
jest bardzo trudno uwierzyć w to, że żyjąc niezwykle skromnie, nagle odkrył w
sobie niezwykły zapał do pracy w wieku, przedemerytalnym i podjął decyzje o
wykarmieniu kolejnych sześciorga, trzeba dodać, „co najmniej sześciorga"
potomstwa. Praktycznie, bowiem, może wchodzić w grę nawet większa ilość
hipotetycznych sióstr Jezusa. Trzeba pamiętać, że dwa tysiące lat temu w
Galilei, człowiek czterdziestoletni był uważany za człowieka w podeszłym wieku,
a sześćdziesięciolatków nie było zbyt wielu. Mieszkańcy tych okolic, generalnie
nie byli okazami zdrowia. Niskokaloryczna dieta, brak jakiejkolwiek opieki
lekarskiej, trudne warunki życia oraz podatność na różnego rodzaju choroby, była
powodem tego, że śmiertelność była bardzo wysoka, a średnia życia oscylowała około
50 lat.
Wreszcie, bibliści są zgodni, że w świetle zapisu, a szczególnie Łukasza 8:19, należy twierdzić, iż Józef nie żył już w dniach w których Jezus podjął działalność publiczną. W Ewangeliach opisujących zdarzenia tego okresu, jest on nieobecny.
Sądzę, że znacznie bliżej prawdy znajdziemy się, respektując tradycje i logikę która wyraźnie wskazuje na to, że Jezus był jedynakiem krwi, a wszystkie biblijne referencje do braci i sióstr, nie dotyczą jego rodzeństwa krwi, a jedynie kuzynostwa. Jest to spójne z hebrajską zwyczajem nazywania “bratem” kuzynów oraz bliskiej rodziny oraz z tradycją chrześcijańską. Jeśli o zwyczajach mowa, to pamiętajmy, iż tak tradycja jak i Ewangelia Janowa jasno wskazują, że po śmierci Jezusa, Maria zamieszkała w domu Jana Ewangelisty. Nie stało by się tak, gdyby żyły jej dzieci. Zgodnie z Prawem, zamieszkała by u któregoś z nich.
Wreszcie, jest absolutnie niemożliwym, aby w społeczności hebrajskiej, gdzie urodzenie każdego dziecka jest uznawane bez zastrzeżeń za dar Boży, a wielodzietność jest szczególnym błogosławieństwem, nikt nigdy nie wskazał na wielodzietność Maryi i Józefa jako szczególny dar i błogosławieństwo.
Wreszcie, bibliści są zgodni, że w świetle zapisu, a szczególnie Łukasza 8:19, należy twierdzić, iż Józef nie żył już w dniach w których Jezus podjął działalność publiczną. W Ewangeliach opisujących zdarzenia tego okresu, jest on nieobecny.
Sądzę, że znacznie bliżej prawdy znajdziemy się, respektując tradycje i logikę która wyraźnie wskazuje na to, że Jezus był jedynakiem krwi, a wszystkie biblijne referencje do braci i sióstr, nie dotyczą jego rodzeństwa krwi, a jedynie kuzynostwa. Jest to spójne z hebrajską zwyczajem nazywania “bratem” kuzynów oraz bliskiej rodziny oraz z tradycją chrześcijańską. Jeśli o zwyczajach mowa, to pamiętajmy, iż tak tradycja jak i Ewangelia Janowa jasno wskazują, że po śmierci Jezusa, Maria zamieszkała w domu Jana Ewangelisty. Nie stało by się tak, gdyby żyły jej dzieci. Zgodnie z Prawem, zamieszkała by u któregoś z nich.
Wreszcie, jest absolutnie niemożliwym, aby w społeczności hebrajskiej, gdzie urodzenie każdego dziecka jest uznawane bez zastrzeżeń za dar Boży, a wielodzietność jest szczególnym błogosławieństwem, nikt nigdy nie wskazał na wielodzietność Maryi i Józefa jako szczególny dar i błogosławieństwo.
Reasumując, mamy tutaj sytuację,
w której trzeba wyróżnić trzy rożne osoby o imieniu Maria:
1. Maryję matkę Jezusa, a żonę Józefa.
2.
Marie która jest matką Jakuba, Józefa,
Szymona, Judy, Salome i jeszcze jednej córki, a żonę Kleofasa.
3.
Marie Magdalenę, kobietę
bezdzietną i niezamężną.
Czasem zdarza się, że ponieważ imię
męża Drugiej Marii jest podawane jako Clopas, Kleofas bądź Alphaeus czy Alfeusz
niektórzy dochodzą do wniosku, że mamy tu do czynienia z kolejną osobą, z
kolejną Marią, ale tym razem żoną Alfeusza. Nic podobnego. Alphaeus albo
inaczej Helfi, to hebrajska wersja greckiego imienia Clopas w
zlatynizowanym brzmieniu, co po spolszczeniu daje nam wyglądające na dwa rożne
imiona Kleofas i Alfeusz. To jest ta sama osoba, znana dosyć dobrze z tradycji chrześcijańskiej. Alfeusz był bowiem rodzonym bratem Józefa męża Marii Matki
Jezusa. Człowiek ten poślubił kuzynkę pierwszej Marii matki Jezusa, która również
miała na imię Maria i stąd całe zamieszanie. Dzisiejsze imię “Maria” odnosi się
bowiem do dwóch rożnych imion hebrajskich: Miriam i Marianne. Była to bardzo
bliska rodzina, obie mieszkały w bezpośrednim sąsiedztwie w Nazarecie i
stanowili bardzo zżytą wspólnotę dwóch rodzin. Dowodem na to, są fragmenty
Ewangelii w których wyraźnie widzimy, że po śmierci Józefa, Maria (Miriam)
zawsze mogła liczyć na pomoc dzieci Drugiej Marii jeśli chodziło o poszukanie
Jezusa, czy jakieś prace pomocnicze. Wskazuje na to również obecność Drugiej
Marii i Salome pod krzyżem podczas ukrzyżowania oraz u grobu w poszukiwaniu
ciała Jezusa. Dzieci Drugiej Marii początkowo nie podążały za Jezusem, żadne z
nich po prostu nie uwierzyło Jezusowi. Dopiero po zmartwychwstaniu, kiedy Jezus
zmartwychwstały spotkał się z Jakubem i prawdopodobnie resztą kuzynostwa,
ta opinia ich o Jezusie uległa zmianie. Najstarszy z nich, Jakub staje się
gorliwym głosicielem Dobrej Nowiny. Ze względu na przymioty swojego serca był zwany
Jakubem Sprawiedliwym, a ze względu na swoje cechy fizyczne był nazywany
Jakubem Mniejszym.
Tak on jak i reszta rodzeństwa z wyjątkiem Judy, ponieśli śmierć męczeńska w obronie Prawdy. Jakub zmarł zrzucony z murów w pobliżu Świątyni. Leżącego na dole dobijano pałkami i kamieniami. Zachowały się świadectwa, które mówią, że Jakub błogosławił bijących i prosił Jezusa o przebaczenie dla nich. Mordercami byli Żydzi wynajęci przez Saduceuszy. Szymon zmarł śmiercią męczeńską w roku 106. Ostatnim znanym w historii człowiekiem z linii Drugiej Marii był Juda Kyriakos który był ostatnim chrześcijańskim biskupem Jerozolimy w latach 148-149, a który pochodził w prostej linii od Judy Apostoła. Juda Kyriakos zmarł bezpotomnie.
Postarajmy się wiec odtworzyć jakoś wiek Szymona, syna drugiej Marii, aby zbadać czy był to ten sam Szymon, który zastąpił Jakuba na biskupstwie Jerozolimskim. Wiemy, że męczeńską śmierć Szymona Jerozolimskiego, biskupa, nastąpiła około roku 106 - tego. Wiemy też, że śmierć Jezusa nastąpiła okolu roku 36 -tego. Wiemy też, że Jakub i Józef byli starsi od Szymona swojego brata.
Data męczeńskiej śmierci Szymona Jerozolimskiego, biskupa jest dosyć pewna, ponieważ podaje ja Euzebiusz (ur.260r.) w swej "Historii Kosciola" (3;11) i potwierdza ją Hegesippos (180r.). Jeśli wiec odjąć te daty od siebie, możemy przyjąć, że gdyby miało chodzić o tą samą osobę, to musiał by się on urodzić gdzieś około roku 35-tego tak, aby być sędziwym starcem w momencie objęcia na bardzo krótko, biskupstwa gminy Jerozolimskiej. Jest to bardzo mało prawdopodobne, bo należy przypuszczać, że urodził się jednak nieco wcześniej, a szansa dożycia siedemdziesiątki przez chrześcijanina w tamtym okresie jest naprawdę nikła. Należało by przyjąć, że Szymon Jerozolimski i Szymon, który był synem Drugiej Marii, to są dwie rożne osoby o tym samym imieniu. Moim zdaniem, wszystkie te nieporozumienia są wynikiem projekcji współczesności na fakty historyczne. Ponieważ mamy do czynienia z zapisem greckim, a greka faktycznie rozróżnia pomiędzy bratem i kuzynem, powstała teoria o tym, że skoro użyto słowa “brat” to mamy do czynienia z bratem w dzisiejszym rozumieniu kulturowym i prawnym. Tymczasem rozumowanie takie pomija następujące fakty:
Tak on jak i reszta rodzeństwa z wyjątkiem Judy, ponieśli śmierć męczeńska w obronie Prawdy. Jakub zmarł zrzucony z murów w pobliżu Świątyni. Leżącego na dole dobijano pałkami i kamieniami. Zachowały się świadectwa, które mówią, że Jakub błogosławił bijących i prosił Jezusa o przebaczenie dla nich. Mordercami byli Żydzi wynajęci przez Saduceuszy. Szymon zmarł śmiercią męczeńską w roku 106. Ostatnim znanym w historii człowiekiem z linii Drugiej Marii był Juda Kyriakos który był ostatnim chrześcijańskim biskupem Jerozolimy w latach 148-149, a który pochodził w prostej linii od Judy Apostoła. Juda Kyriakos zmarł bezpotomnie.
Postarajmy się wiec odtworzyć jakoś wiek Szymona, syna drugiej Marii, aby zbadać czy był to ten sam Szymon, który zastąpił Jakuba na biskupstwie Jerozolimskim. Wiemy, że męczeńską śmierć Szymona Jerozolimskiego, biskupa, nastąpiła około roku 106 - tego. Wiemy też, że śmierć Jezusa nastąpiła okolu roku 36 -tego. Wiemy też, że Jakub i Józef byli starsi od Szymona swojego brata.
Data męczeńskiej śmierci Szymona Jerozolimskiego, biskupa jest dosyć pewna, ponieważ podaje ja Euzebiusz (ur.260r.) w swej "Historii Kosciola" (3;11) i potwierdza ją Hegesippos (180r.). Jeśli wiec odjąć te daty od siebie, możemy przyjąć, że gdyby miało chodzić o tą samą osobę, to musiał by się on urodzić gdzieś około roku 35-tego tak, aby być sędziwym starcem w momencie objęcia na bardzo krótko, biskupstwa gminy Jerozolimskiej. Jest to bardzo mało prawdopodobne, bo należy przypuszczać, że urodził się jednak nieco wcześniej, a szansa dożycia siedemdziesiątki przez chrześcijanina w tamtym okresie jest naprawdę nikła. Należało by przyjąć, że Szymon Jerozolimski i Szymon, który był synem Drugiej Marii, to są dwie rożne osoby o tym samym imieniu. Moim zdaniem, wszystkie te nieporozumienia są wynikiem projekcji współczesności na fakty historyczne. Ponieważ mamy do czynienia z zapisem greckim, a greka faktycznie rozróżnia pomiędzy bratem i kuzynem, powstała teoria o tym, że skoro użyto słowa “brat” to mamy do czynienia z bratem w dzisiejszym rozumieniu kulturowym i prawnym. Tymczasem rozumowanie takie pomija następujące fakty:
1- Jakkolwiek po grecku, to jednak Ewangelie opisują społeczność hebrajską
sprzed dwóch tysięcy lat. W społecznościach tego okresu, nie posługiwano się na
co dzień greką, ale aramejskim. Poza środowiskiem aleksandryjskim, również wpływy
kultury greckiej były ograniczone i nie penetrowały, aż tak głęboko, aby
zamienić zwyczajowe nazywanie bratem bliskiego krewnego bądź przyjaciela.
2 - W Nowym Testamencie używa się słowa “brat” 343 razy. Tylko niekiedy,
odnosi sie ono do rodzeństwa. Sam Jezus wskazując wybranych przez siebie apostołów
nazywa ich precyzyjnie takim samym słowem, jakim zwracano się do niego na
określenie Jakuba, Józefa, Judy i Szymona ( Mateusz 12:49)
3 - W Biblii, nazywa się bratem nie tylko rodzeństwo i przyjaciół, ale również
sąsiada, każdego Izraelitę, a nawet wszystkich ludzi.
Świetnym też fragmentem z Bibli o braciach jest Mk 3, 35
OdpowiedzUsuń