2. DLACZEGO TRUDNO JEST PRZEBACZYĆ?
Przebaczenie jest
bardzo istotne w naszej relacji z człowiekiem, ale także w naszej relacji z
Bogiem i z samym sobą.
„Jeśli bowiem
przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski.
Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych
przewinień.” Mateusza 6:1-154
„Jeśli więc
przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw
tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z
bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj!” Mateusza 5:23-24
Szkody,
jakie człowiek może ponieść na skutek nie uleczenia bolesnych przeżyć, jak
również dobro, jakie może być jego udziałem dzięki przebaczeniu są bardzo
oczywiste. Przebaczenie i pojednanie jest konieczne do budowy zdrowych relacji
międzyludzkich, szczególnie zaś jest konieczne do budowy relacji z Bogiem. Nie
można sobie wyobrazić życia w rodzinie, klasztorze, czy też w jakimkolwiek
społeczeństwie bez przebaczenia.
Zrozumienie
i uznanie tej prawdy wcale nie wystarcza do tego, aby rzeczywiście przebaczyć i
być wyzwolonym z bolesnej przeszłości. Może się zdarzyć, że jesteśmy
przekonani, że przebaczyliśmy, a nawet, że całkiem zapomnieliśmy o jakimś
bolesnym przeżyciu, jednak bolesne przeżycie ciągle negatywnie wpływa na nasze
życie i uniemożliwia nam realizację dobra, którego z głębi serca pragniemy.
Oznacza to, że zranienie nie zostało jeszcze uleczone, a my tak naprawdę
jeszcze nie przebaczyliśmy. Zastanówmy się nad tym, co utrudnia przebaczenie?
Dlaczego tak trudno jest przebaczyć?
1. SKRAJNE POSTAWY
Bolesne
przeżycia pozostawiają w naszej psychice rzeczywiste rany. Ponieważ jednak tych
psychicznych ran nie widać traktujemy je inaczej niż rany fizyczne. Każdy wie,
że kiedy zranimy sobie ciało, to musimy ranę oczyścić i opatrzyć, gdyż w
przeciwnym razie możemy dostać zakażenia, może także pojawić się gangrena i
nawet stosunkowo mała rana może stać się bardzo dużym problemem. Proces gojenia
wymaga czasu, ale możemy go przyspieszyć poprzez zastosowanie różnych środków
medycznych. Im rana jest większa, tym wymaga większej troski, a czasami nawet
profesjonalnej opieki, czy też chirurgicznej interwencji. Takie zachowanie jest
czymś naturalnym w przypadku rany fizycznej, ale nie w przypadku rany
psychicznej.
Człowiek, który został
zraniony psychicznie bardzo często zajmuje jedną z dwóch skrajnych postaw.
-Jedna postawa polega
na ignorowaniu tej rany, na przykład poprzez próbę zapomnienia całego
wydarzenia lub jego bagatelizowanie.
-Druga postawa polega
na ciągłym rozgrzebywaniu rany, czy też ciągłym dosypywaniu do niej soli,
poprzez nieustanne rozpamiętywanie bolesnego doświadczenia i wzbudzanie w sobie
różnych negatywnych emocji.
W
obu przypadkach rana nie może się zagoić. Wprost przeciwnie istnieje wielkie
niebezpieczeństwo, że będzie się pogarszać, że zakazi (wpłynie negatywnie), czy
też zatruje całe nasze życie. W obu przypadkach nie ma mowy, o przebaczeniu i
prawdziwym pojednaniu się z tym, który nas zranił, gdyż prawdziwe i całkowite
przebaczenie jest owocem uzdrowienia ran psychicznych.
2. POZORNE KORZYŚCI
Przebaczenie jest
trudne, ze względu na różne pozorne (fałszywe) korzyści, jakie daje nie przebaczenie,
czyli zachowanie urazy:
-Ludzie
czasami są przekonani, ze przez nie przebaczenie, poprzez pielęgnowanie urazy
utrzymują siebie w stanie gotowości bojowej i bronią siebie przed ponownym
zranieniem. Z tego powodu nie chcą zapomnieć o swojej ranie i ciągle „dosypują
do niej soli”.
W rzeczywistości, konsekwencje (tak psychiczne
jak i fizjologiczne) nie przebaczenia są bardzo często znacznie gorsze niż samo
początkowe zranienie. Stan gotowości bojowej (wydzielanie adrenaliny,
podniesione ciśnienie, szybsze bicie serca, szybszy bieg krwi i większe
dotlenienie) organizmu jest potrzebny w nagłych przypadkach realnego
zagrożenia. Jeśli jednak taki stan przedłuża się niszczy on organizm człowieka.
Pielęgnowanie zranienia nie jest obroną, ale torturowaniem siebie, oraz tych,
których ta osoba spotyka.
-Ludzie
często wierzą, że tylko krzywdziciel może zrekompensować im ich krzywdę,
zwrócić im to, co utracili poprzez to zranienie. Natomiast przebaczenie uważają
za rezygnację z tych roszczeń i zaprzepaszczenie możliwości (porzucenie
nadziei) odzyskania tego, co stracili. W rzeczywistości bardzo często
krzywdziciel nie może zrekompensować nam nasze straty. Natomiast mogą to zrobić
inni ludzie. Kurczowe trzymanie się krzywdziciela nie tylko nie daje szansy na
odzyskanie straty, ale uniemożliwia to.
-Nie
przebaczenie może także dawać poczucie, że pokrzywdzony utrzymuje sprawcę swego
cierpienia w własnej mocy. Taką postawę można zauważyć najczęściej u dzieci,
które są praktycznie bezsilni wobec krzywdziciela i nie mogą ani mścić się, ani
domagać się rekompensaty. Takie osoby są wewnętrznie przekonane, że mogą
nienawidzić swojego krzywdziciela, a on nic na to nie może poradzić. To
przekonanie może sprawiać pewną satysfakcję i daje pewną ulgę w cierpieniu.
Człowiek nie chce się go pozbyć, pomimo tego, że musi za nie płacić ogromną
cenę.
W
rzeczywistości nasze nie przebaczenie bardzo często nie ma żadnego wpływu na
naszego krzywdziciela, a my ciągle pozostajemy w niewoli bolesnego przeżycia.
Męczymy siebie samych, a w końcu możemy krzywdzić innych wierząc, że winę za to
ponosi nasz krzywdziciel, co także może być źródłem pewnej (chorej)
satysfakcji.
-Wielu
ludzi obarcza swoich krzywdzicieli odpowiedzialnością za swoje błędy, lub
porażki.
Przebaczenie oznacza
wzięcie odpowiedzialności za swoje życie. Gdy zostaniemy uleczeni już nie
będziemy mogli obarczać innych ludzi winą za nasze własne błędy. Jest to jakby
cena, którą musimy „zapłacić” za uleczenie. Wielu ludzi boi się
odpowiedzialności, która łączy się z uzyskaną poprzez przebaczenie wolnością i
nie chcą zapłacić tej ceny. Wolą trwanie w nie przebaczeniu, gdyż to daje im
pewien komfort psychiczny. Za ten „komfort” psychiczny muszą zapłacić ogromną
cenę, jaką jest niemożliwość własnego rozwoju.
MOŻLIWOŚĆ ULECZENIA
Jako
dzieci byliśmy bardzo bezbronni, nie byliśmy w stanie rozwiązywać swoich problemów.
Wobec doznawanych krzywd i cierpień najczęściej pozostawało nam tłumienie
naszych emocji, wyrażanie ich przez płacz, lub ucieczka w świat iluzji lub
marzeń. Najprawdopodobniej niejednokrotnie zmuszano nas do przebaczania, ale
najprawdopodobniej nikt nas nie uczył jak przebaczać. Na podstawie własnych
doświadczeń nabraliśmy wewnętrznego przekonania, że prawdziwe przebaczenie jest
niemożliwe, że wszystko, co może zrobić, aby zniwelować, czy przynajmniej
złagodzić odczuwany ból, to stłumienie w sobie złości, nienawiść, czy też
innych negatywnych uczuć lub rozładowanie ich i przelanie swojego bólu na
innych ludzi, ewentualnie możliwe jest także szukanie pocieszenia i
wynagrodzenia swojego cierpienia. Najprawdopodobniej z tych właśnie przekonań,
czy też odwrotnie z braku wiary w możliwość przebaczenia wynikają opisane
powyżej postawy. Jednak nie jesteśmy już dziećmi. Jako dorośli mamy znacznie
więcej siły i więcej możliwości. To, co było dla nas niemożliwe, gdy byliśmy
dziećmi, jest teraz możliwe. Dlatego też, jako dorośli nie powinniśmy polegać
jedynie na tych środkach, jakie mieliśmy do dyspozycji, jako dzieci, ale
powinniśmy poszukiwać nowych sposobów rozwiązywania problemów, nowych sposobów
radzenia sobie z psychicznymi zranieniami.
Jako dorośli możemy uleczyć
znacznie większe rany niż wtedy, kiedy byliśmy dziećmi, ale musimy być
świadomi, że ciągle możliwe są zranienia, z którymi sami nie jesteśmy w stanie
sobie pomóc, w przypadku, których potrzebujemy pomocy innych ludzi, a nawet
takie zranienia, w uleczeniu których nie może pomóc nam żaden człowiek.
Przebaczenie jest właściwie (w mniejszym lub większym stopniu) aktem miłości
nieprzyjaciół. A taka miłość może być jedynie darem Boga, który kocha
wszystkich ludzi. Do przyjęcia tego daru potrzebne jest pogłębienie naszej
relacji z Bogiem poprzez modlitwę, poprzez zaufanie i otwarcie się na Boga.
„Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest
nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe.
Wszystko zaś to pochodzi od Boga, który pojednał nas z sobą przez Chrystusa i
zlecił na posługę jednania. Albowiem w Chrystusie Bóg jednał z sobą świat, nie
poczytując ludziom ich grzechów, nam zaś przekazując słowo jednania.” 2
Koryntian 5:17-19
Dopiero,
gdy w pełni pojednamy się z Bogiem i przyjmiemy Jego Dar bezwarunkowej miłości,
nie będzie takiego zranienia, jakie nie mogłoby być uleczone. Dopiero wtedy,
będziemy w stanie przebaczyć każde, największe nawet zło, które może być nam
zadane.
3. BŁĘDNE POJĘCIE
Bardzo często trudność
przebaczenia tym, którzy nas zranili wynika z naszego błędnego pojęcia tego,
czym jest przebaczenie. W wielu przypadkach poznanie, czym przebaczenie nie
jest usunie przeszkody, które je uniemożliwiają lub też utrudniają.
-„Prośba o
przebaczenie poniża.”
-„Przebaczanie
silniejszym nie ma sensu.”
Bardzo
rzadko zdarza się, żeby dziecko było uczone swoich praw lub słusznego poczucia
krzywdy. Od dziecka jest nam wpajane poczucie winy z powodu nieposłuszeństwa
wobec rodziców, nauczycieli lub innych autorytetów. Za nieposłuszeństwo grozi
nam kara. Możemy tej kary uniknąć, jeśli uznamy swoją winę, wyrazimy skruchę i
przeprosimy. W takiej sytuacji proszenie o wybaczenie jest właściwie uznaniem
władzy danego autorytetu. Możemy nawet powiedzieć, że jest „uginaniem karku”.
Opornych, krnąbrnych na różne sposoby zmusza się do błagania o litość.
W
takim doświadczeniu przepraszanie, prośba o przebaczenie, jest czymś
poniżającym. W związku, z czym ceniący wolność i szanujący się człowiek
naturalnie czuje awersję do prośby o przebaczenie.
W
tak rozumianym (doświadczanym) przebaczeniu tym, który przebacza, czyli daruje
karę jest zawsze mocniejszy, czyli ten, który posiada władzę (autorytet)
wymierzania kary. Przebaczenie silniejszemu nie ma sensu, bo i tak nie mógłbym
go ukarać i nie mam mu czego darować.
Takie
pojęcie przebaczenia, nie ma nic wspólnego z wyrządzoną lub doświadczoną
krzywdą, ponieważ dziecko tak naprawdę nie jest w stanie skrzywdzić rodziców.
Kara i przebaczenie jest tylko narzędziem, wykorzystywanym do utrzymywania
niewolniczego posłuszeństwa.
-„Przebaczenie jest
zapomnieniem.”
Wielu
ludzi, nie chce podjąć trudu przebaczenia, ponieważ myślą, że będą musieli
zapomnieć o tym, co się wydarzyło, że przez przebaczenie zostanie odebrana im
istotna część ich własnego życiorysu i a wraz z nią ich tożsamość. Wiedzą
dobrze, że tego przeżycia nie mogą nigdy zapomnieć i dlatego są przekonani, że
nie mogą też przebaczyć.
To
jest olbrzymie nieporozumienie. W rzeczywistości zapomnienie bolesnego
przeżycia, wcale nie pomaga przebaczyć, a wprost przeciwnie uniemożliwia
przebaczenie. Dopiero, gdy jesteśmy w pełni świadomi tego, co się stało, gdy
poznamy zło, ale także i wartość tego, co się stało w naszym życiu i uczynimy z
tego nasz osobisty skarb, możemy szczerze przebaczyć. Będziemy mieli blizny,
które będą nam przypominać o naszym bolesnym przeżyciu. Jeśli jednak
przebaczymy, pamięć ta nie będzie źródłem zawiści, złości, czy też nienawiści,
ale miłości i pokoju. Ból starych ran, nie będzie już więcej kontrolował
naszego życia i nie będzie zmuszał nas do egoistycznego zachowania, ale będzie
nas ożywiał i pomagał żyć pełniej.
- „Przebaczenie
sprzeciwia się sprawiedliwości, jest pomniejszeniem dokonanego zła i formą
rozgrzeszenia.”
Jeśli
ktoś nas zranił, to doświadczamy bólu i cierpimy. Przebaczenie wcale nie
oznacza, że to, co uczynił człowiek, który nas zranił, nie było złe. Nie
oznacza także pomniejszania wagi tego czynu. Fakt, że komuś przebaczyliśmy,
wcale nie oznacza, że sprawa została zamknięta, że człowiek ten został całkowicie
rozgrzeszony, ani tym bardziej, że jest zwolniony od odpowiedzialności za to,
co uczynił.
Ludzie,
którzy dopuścili się złego czynu, nawet po uzyskaniu przebaczenia, zobowiązani
są do naprawienia szkody, do zadość uczynienia, do zmiany postępowania. Jednak
to zależy od nich samych, a nie od nas. W przypadku, kiedy złamali prawo, muszą
ponieść konsekwencje karne, nasze przebaczenie wcale ich od tego nie zwalnia.
Zwalnianie
z odpowiedzialności własnego czynu byłoby bardzo niewychowawcze, mogłoby
wytworzyć błędne przekonanie, że wystarczy tylko przeprosić (upokorzyć się) i
będziemy zwolnieni z poniesienia konsekwencji naszego złego czynu.
Jeżeli
to możliwe powinienem także uniemożliwić oprawcy dalsze czynienie zła, tak, aby
już nie ranił mnie, ani innych ludzi. (Papież przebaczył swojemu zamachowcy Ali
Acchi, ale nie prosił o jego uwolnienie.)
Nasze
przebaczenie, które jest wyrazem miłości, może pomóc im w nawróceniu, ale nie
może być warunkiem naszego przebaczenia (nie możemy żądać nawrócenia w zamian
za przebaczenie). W rzeczywistości nasze przebaczenie, czy też jego brak może
być całkowicie obojętne dla tego, który nas skrzywdził. Jednak nie jest
obojętne dla nas. Nie możemy mieć pewności, co do tego, czy nasze przebaczenie
przyniesie jakąś korzyść winowajcy, ale na pewno przyniesie korzyść nam samym i
ludziom, którzy są wokół nas. Jest przerwaniem ekspansji zła. Przebaczenie jest
wyborem życia i odrzuceniem śmierci.
-„Przebaczenie jest
czynem możliwym jedynie dla ludzi o wyjątkowo silnej woli.”
Wielu
ludzi jest przekonanych, że przebaczenie jest bezwarunkowym akceptowaniem, czy
też nawet aprobatą napotkanych cierpień. Tak rozumiane przebaczenie uważają za
pogodzenie się z własnym losem i rezygnację z walki z cierpieniem. Naturalnie
uważają to za zbyt trudne, za przekraczające ich możliwości i rezygnują z
wszelkich prób przebaczania. Jednak przebaczenie nie jest jakimś heroiczny
przyjęciem krzywd, które muszę mężnie znosić siłą swojej woli, aby życie mogło
toczyć się dalej. Nie możemy naszych bolesnych przeżyć uważać za narzucaną nam
z góry „wolę Bożą,” którą pokornie i bez żadnego oporu musimy przyjąć i
cierpliwie nieść na swoich ramionach jako swój krzyż.
Prawdziwe
przebaczenie oraz jego owoce są darem Boga, a nie efektem naszego wysiłku, czy
też dziełem naszej wyjątkowo silnej woli. Wolę Bożą możemy odszukać nie w tym,
co się wydarzyło, ale w tym, co powinniśmy zrobić z tym doświadczeniem.
(Czasami nie ma sensu pytać o to, dlaczego coś się wydarzyło, gdyż poznanie
przyczyny jest niemożliwe, albo nic nam nie pomoże, ale zawsze jest sens pytać
się o to, jak powinniśmy się zachować, co powinniśmy zrobić w związku z
zaistniałą sytuacją.) Kiedy zostaniemy uleczeni, przebaczenie staje się czymś
całkiem naturalnym, człowiek nie widzi żadnych przyczyn, aby powstrzymywać
przebaczenie.
-„Przebaczenie jest
jednorazową decyzją.”
Wielu
ludzi jest przekonanych, że przebaczenie jest jednorazowym aktem woli, a
najważniejszą sprawą jest wypowiedzenie słowa „przepraszam.” Jeśli nie są w
stanie wypowiedzieć tego słowa, uznają, że nie mogą przebaczyć.
Taka
postawa jest często wpajana dzieciom przez nauczycieli, którzy zmuszają dzieci
do „podania sobie rąk”, bez jakiejkolwiek próby zrozumienia sytuacji, tym
bardziej bez próby pomocy w dojściu do prawdziwego przebaczenia i prawdziwego
pojednania. Takie narzucone „pojednanie” bardzo często jedynie uniemożliwia
uzdrowienie zranienia, prawdziwe wybaczenie pojednanie.
Wbrew
przekonaniu tych ludzi, zwykle przebaczenie nie jest jednorazowym aktem woli,
ale jest procesem uzdrowienia dokonującym się na różnych poziomach uczuciowych
i emocjonalnych. Bardzo często wszystko, co możemy zrobić, to rozpocząć ten
proces. Najbardziej autentycznym znakiem tego, że rozpoczęliśmy ten proces jest
nasza modlitwa, nawet, jeśli modlimy się jedynie o pragnienie przebaczenia. Bez
rozpoczęcia tego procesu, prawdziwe przebaczenie może być niemożliwe.
-„Przebaczenie jest
oznaką słabości.”
Niektórzy
ludzie nie chcą przebaczyć, gdyż przebaczenie uznają za poddanie się, za
ulegnięcie złu, za uznanie własnej słabości i wyższości swojego oprawcy. Według
nich człowiek, który przebacza naraża się na ponowne zranienia, a jest to
wynikiem jego słabości, niezdolności do samoobrony. Są przekonani, że tylko ich
złość oraz poczucie nienawiści do tego, który ich skrzywdził, może być źródłem
siły potrzebnej do samoobrony.
W
rzeczywistości nie potrzebujemy złości, ani innych agresywnych emocji do obrony
siebie. Złość jest wprawdzie źródłem siły, ale jednocześnie zaślepia człowieka
i uniemożliwia mu właściwe podejście do problemu. Dlatego też, siła, która
wypływa ze złości raczej niszczy niż uzdrawia.
Prawdziwa
moc wywodzi się z miłości i wolności. Dzięki przebaczeniu możemy wyzwolić się z
niewoli zadanych nam w przeszłości ran, trzeźwo ocenić sytuację i dostrzec
różnorodne możliwości i podjąć najlepszą decyzję, dokonać najlepszego wyboru.
Co więcej, będziemy mogli wykorzystać bolesne przeżycie dla własnego wzrostu i
dobra innych ludzi. To jest prawdziwe zwycięstwo. Z tego powodu, właśnie
przebaczenie, a nie jego brak, jest oznaką prawdziwej siły.
4. CZYM JEST
PRZEBACZENIE?
Rozpoczęcie procesu
przebaczenia, powinno stać się znacznie łatwiejsze, gdy zrozumiemy, że
przebaczenie
-jest owocem uzdrowienia naszych
bolesnych wspomnień przez Boga, któremu ofiarowaliśmy (powierzyliśmy) swoje
cierpienia z wiarą, że może to zło przemienić w dobro, że moje rany mogą stać
się moim skarbem.
-jest rezygnacją z próby
kontroli własnego życia oraz aktem zawierzenia Bogu.
-oznacza porzucenie pragnienia
zemsty, czy też wyrównania rachunku, jest rezygnacją z szukania satysfakcji
oraz domniemanego prawa wymierzania sprawiedliwości i karania tego, który nas
skrzywdził.
-(dzięki temu) jest decyzją
przerwania samonapędzającego się kręgu zła poprzez wyrwanie się z tego kręgu. I
tym samym wyzwoleniem z negatywnego wpływu (kontroli) bolesnych przeżyć.
-jest
wyrazem miłości, czyli pragnienia dobra dla siebie oraz tego, który mnie
zranił.
Tak rozumiane
przebaczenie jest treścią życia chrześcijańskiego.
„Nikomu złem za złe
nie odpłacajcie. Starajcie się dobrze czynić wobec wszystkich ludzi. Jeżeli to
jest możliwe, o ile to od was zależy, żyjcie w zgodzie ze wszystkimi ludźmi.
Umiłowani, nie wymierzajcie sami sobie sprawiedliwości, lecz pozostawcie to
pomście Bożej*. Napisano bowiem: Do Mnie należy pomsta. Ja wymierzę zapłatę -
mówi Pan - ale: Jeżeli nieprzyjaciel twój cierpi głód - nakarm go. Jeżeli
pragnie - napój go. Tak bowiem czyniąc, węgle żarzące zgromadzisz na jego
głowę. Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj.” Rzymian 12:17-21
* „pozostawcie to pomście Bożej” =
sprawiedliwości mądrości Bożej.
ĆWICZENIE
„Jeśli bowiem
przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski.
Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych
przewinień.” Mt 6:1-154
„Jeśli więc
przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw
tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z
bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj!” Mt 5:23-24
1. Dwie
skrajne postawy, jakie zajmuje zraniony psychicznie człowiek:
-Ignorowanie zranienia (próba
zapomnienia wydarzenia lub jego bagatelizowanie)
-Ciągłe rozgrzebywanie rany
(nieustanne rozpamiętywanie bolesnego doświadczenia i wzbudzanie w sobie
różnych negatywnych emocji.)
„Jeżeli więc ktoś
pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto
wszystko stało się nowe. Wszystko zaś to pochodzi od Boga, który pojednał nas z
sobą przez Chrystusa i zlecił na posługę jednania. Albowiem w Chrystusie Bóg
jednał z sobą świat, nie poczytując ludziom ich grzechów, nam zaś przekazując
słowo jednania.” 2
Kor 5:17-19
2. Pozorne
korzyści płynące z nie przebaczenia:
-Obrona przed ponownym zranieniem.
-Nadzieja na uzyskanie
rekompensaty od krzywdziciela.
-Poczucie utrzymywania sprawcy
naszego cierpienia w naszej mocy.
-Wygoda psychiczna.
3. Błędne
pojęcia o tym, czym jest przebaczenie:
-Myślenie o przebaczeniu w
kontekście przewinienia, nieposłuszeństwa i kary.
-Przebaczenie nie jest
zapomnieniem.
-Przebaczenie nie sprzeciwia się
sprawiedliwości, nie jest pomniejszeniem dokonanego zła, ani formą
rozgrzeszenia.
-Przebaczenie nie jest czynem
możliwym jedynie dla ludzi o wyjątkowo silnej woli.
-Przebaczenie nie jest jednorazową
decyzją, ale procesem.
-Przebaczenie nie jest oznaką
słabości.
4. Przebaczenie;
-jest owocem uzdrowienia naszych
bolesnych wspomnień przez Boga, któremu powierzyliśmy swoje cierpienia z wiarą,
że może to zło przemienić w dobro, że moje rany mogą stać się moim skarbem.
-jest rezygnacją z próby
autonomicznego zarządzania własnym życiem oraz aktem zawierzenia Bogu.
-oznacza porzucenie pragnienia
zemsty, czy też wyrównania rachunku, jest rezygnacją z szukania satysfakcji
oraz domniemanego prawa wymierzania sprawiedliwości i karania tego, który nas
skrzywdził. Dzięki temu jest decyzją przerwania samonapędzającego się kręgu
zła.
-jest wyrazem miłości, czyli
pragnienia dobra dla siebie oraz tego, który mnie zranił.
-jest wyzwoleniem się spod destrukcyjnego
wpływu bolesnych doświadczeń, wprowadza nowy ład wewnętrzny
„Nikomu złem za złe
nie odpłacajcie. Starajcie się dobrze czynić wobec wszystkich ludzi. Jeżeli to
jest możliwe, o ile to od was zależy, żyjcie w zgodzie ze wszystkimi ludźmi.
Umiłowani, nie wymierzajcie sami sobie sprawiedliwości, lecz pozostawcie to
pomście Bożej. Napisano bowiem: Do Mnie należy pomsta. Ja wymierzę zapłatę -
mówi Pan - ale: Jeżeli nieprzyjaciel twój cierpi głód - nakarm go. Jeżeli
pragnie - napój go. Tak bowiem czyniąc, węgle żarzące zgromadzisz na jego
głowę. Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj.” Rzymian 12:17-21
REFLEKSJA
OSOBISTA
1. Czy miałeś kiedyś trudność z
przebaczeniem, ale w końcu przebaczyłeś (-łaś)?
2. Skąd wynikała ta trudność?
3. W jaki sposób udało ci się
przezwyciężyć tę trudność?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz