PIĘĆ
ETAPÓW PRZEBACZENIA
I ZAPRZECZANIE
-Etap
zaprzeczenia spełnia podobną funkcję w zranieniu psychicznym, jak szok
pourazowy w zranieniu fizycznym.
-Uznając
potrzebę zaprzeczenia, musimy uważać, aby nie było ono zbyt mocne i zbyt
długotrwałe, gdyż wówczas może opóźnić lub nawet uniemożliwić proces
uzdrowienia.
-Symptomy bycia na etapie zaprzeczania:
-Nie mogę się
skoncentrować, jestem rozproszony, odczuwam jakiś nieokreślony niepokój.
-Nie mogę
cieszyć się z obecnego momentu.
-Częściej niż zwykle szukam pocieszenia
w tym, co sprawia mi przyjemność (jedzenie, picie, palenie papierosów,
słuchanie muzyki, oglądanie TV itd.)
-Zmieniam temat
rozmowy, kiedy ktoś próbuje wyrazić swój ból.
-Moje reakcje na cierpienia innych
ludzi są nieproporcjonalne lub ekstremalne (płaczę bardziej niż inni, albo
jestem jedyną osobą, która nie płacze na filmie, kazaniu, słuchając czyjegoś
opowiadania).
-Źle czuję się w ciszy i samotności
(uciekam od ciszy; ciągle słucham muzyki lub mam włączony TV itd.).
-Nie mówię o tym, co rzeczywiście
czuję, ale o tym, co inni chcą usłyszeć (unikam konfrontacji).
-Wydaje mi się, że życie nie ma
sensu.
-Nie odczuwam wdzięczności za cokolwiek.
-Sarkazm, cynizm, głęboka nienawiść,
lekceważenie, wrogość, potępiająca krytyka, agresywna bierność, obojętność,
dąsy, zamykanie się w sobie.
-Mogę utrudnić lub nawet uniemożliwić
sobie wyjście ze stanu zaprzeczania przez wmawianie sobie, że:
-Nie jest tak
źle, zawsze może być gorzej, nie ma się czym przejmować.
-Jakoś dam
sobie radę.
-Jeśli zignoruję
ten problem, to sam odejdzie lub zniknie.
-To mój
problem, nie powinienem nikogo nim niepokoić.
-Nie powinienem
zakłócać spokoju innych, ani burzyć panujących układów.
-Jak mogę utrudnić lub uniemożliwić innym wyjście z tego
etapu?
-Przez
przekonywanie ich do tego, żeby się za bardzo nie przejmowali.
-Przez
wmawianie im, że jakoś się ułoży lub, że czas leczy rany.
-Przez
namawianie do zapomnienia całej sprawy i przejścia do normalnego porządku lub
pójściu na zakupy lub na mecz itd.
-Przez
odmówienie rozmowy na ten temat, zaproponowanie zmiany tematu, zajęcia się
innymi sprawami.
-Jak mogę pomóc innej osobie przejść ten etap?
-Kochać ją
taką, jaka jest, bez podejmowania prób zmieniania jej na siłę.
-Słuchać tego,
co mówi i wyrażać zrozumienie tego, co się słyszy (np. przez powtarzanie,
„lustrzane odbicie”)
-Pomóc w
prostych czynnościach, których ta osoba nie może wykonywać obecnie.
-Pozwolić sobie trwać w tym stanie tak długo, jak długo
potrzebuję, czyli do momentu, kiedy czuję się wystarczająco kochany, aby
zmierzyć się z cierpieniem, lub przynajmniej spojrzeć na swoje zranienie.
-Przebywać
częściej w miejscu, gdzie czuję się „u siebie”, gdzie mógłbym być sobą, z
osobami, które mnie kochają i w pełni akceptują.
-Rozmyślać nad
miłością Boga, otwierać się na Jego miłość (patrz niżej).
-Unikać ludzi,
którzy na siłę chcą mnie wyrwać z tego stanu, którym się wydaje, że wiedzą, co
potrzebuję lub co powinienem zrobić.
ĆWICZENIE 1 Poznawanie
zranień
1.
Uświadom sobie swoje obecne uczucia i skoncentruj się na
nich.
2.
Obserwuj, jakie wspomnienie pojawia się
w twojej wyobraźni.
3.
Zastanów się nad tym, w jaki sposób te doświadczenia
zraniły cię.
ĆWICZENIE 2 Pomoc
w przekroczeniu etapu zaprzeczania.
1.
Powiedz sobie o swoich uczuciach.
-O którym
wydarzeniu, albo przeżyciu z mojego życia myślę, że lepiej by było, żeby w
ogóle nie zaistniało, albo żeby przebiegło inaczej?
-Jaki brak
odczuwam w swoim życiu? Czego potrzebuję, abym własne życie odczuwał jako
doskonałe? Za
czym tęsknię?
-Co mnie niepokoi?
-Czego się
lękam? Jakie lęki mają największy wpływ na moje życie?
-Za czyje
osiągnięcie lub sukces najtrudniej jest mi dziękować Bogu?
ĆWICZENIE
3 Lokalizacja
problemu.
1.
Gdyby teraz zadzwonił telefon, czyjego głosu najbardziej
nie chciałbym usłyszeć w słuchawce?
2.
Z kim najbardziej nie chciałbym się znaleźć na jednej
łodzi ratunkowej?
3.
Z kim najbardziej nie chciałbym mieszkać na bezludnej
wyspie?
4.
Za co (jaki element lub okres mojego życia) jestem
najmniej wdzięczny?
-Podobnie jak
ból fizyczny informuje nas o tym, że dzieje się coś niedobrego z naszym ciałem,
tak samo przykre emocje (np. złość, smutek) informują nas o tym, że dzieje się
coś niedobrego w naszej psychice.
-W sytuacji,
kiedy zostaliśmy skrzywdzeni, nie powinniśmy przebaczać, dopóki nie uznamy
własnych emocji i nie przyjrzymy się im dokładnie. Złość, jak i gniew są
emocjami, które mogą nam pomóc zlokalizować nasze zranienie. Dopiero, gdy
poznamy własne zranienie będziemy mogli podjąć właściwą decyzję o tym, co jest
potrzebne do jego uleczenia. Gdybyśmy jedynie stłumili swoją złość lub ją
rozładowali, stracilibyśmy tę szansę.
-W analizie
naszych emocji dobrze jest odróżnić złość od gniewu.
ZŁOŚĆ: jest
wyrazem naszego rozczarowania. Towarzyszy jej wrogie nastawienie do tego, który
tą złość wywołał. Jest niezależna od tego, czy spotykamy obiektywne zło, czy
dobro. Po zniknięciu przyczyny, złość ciągle nas męczy. Oślepia. Jest źródłem
energii niszczącej, także samo niszczącej.
GNIEW: jest
reakcją na napotkane zło. Ujawnia uwrażliwienie na niesprawiedliwość. Brak
gniewu wobec napotkanego zła, oznacza naszą obojętność, brak miłości. Gniew
jest źródłem energii potrzebnej do walki ze złem. Po zaniknięciu przyczyny,
gniew znika. Jezus często doświadczał gniewu wobec napotykanego zła.
Oczekiwania +
rozczarowanie =
złość à obrona własnych
interesów
Wartość +
zło = gniew à walka ze złem
Jak możemy
utrudnić lub uniemożliwić innym przejście tego etapu?
Nakłaniając ich
do stłumienia złości
- argumentując np. tym, że jest to grzech
Emocja nie jest grzechem! Jedynie
nasz świadomy akt może być grzechem.
„Gniewajcie
się, a nie grzeszcie: niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce!” Ef4:26 o lub używaniem innych „pobożnych”
argumentów. (Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe.) o „Nie ma się co
denerwować, innym dzieje się jeszcze większa krzywda”.
-Dopingowanie
do złośliwego działania (kierowanego złością)
-Oko za oko!
-Powinieneś go
podać do sądu / zaskarżyć go!
-Pokaż mu, kto
tu rządzi! Musi za to zapłacić!
Jak mogę pomóc
innej osobie przejść ten etap?
-Kochać ją
taką, jaka jest, bez podejmowania prób zmieniania jej na siłę.
-Słuchać tego,
co mówi i wyrażać zrozumienie tego, co się słyszy (np. przez powtarzanie,
„lustrzane odbicie”)
-Pomóc w zidentyfikowaniu
rzeczywistego powodu jej złości lub gniewu, oraz w poszukiwaniu sposobu
najodpowiedniejszej reakcji. (Np. dokonanie koniecznych zmian w jej życiu,
zmiana relacji itd.)
-Zapytać, czy
osoba ta doświadczała podobnych emocji wcześniej i co wtedy pomogło.
-Jeżeli osoba
ta nie jest w stanie pohamować swoich nerwów i działa pod ich wpływem szkodząc
sobie i innym, koniecznym może być ograniczenie możliwości takiego działania,
aby ochronić tę osobę i innych przed szkodą.
-Jeżeli jest to
odpowiednie, możemy porozmawiać z krzywdzicielem i uczynić wszystko co możemy,
aby ochronić tę osobę przed dalszym doznawaniem krzywdy.
Co mogę zrobić,
aby pomóc sobie?
-Popracować fizycznie.
-Zapytać się swojego ciała o to, jak
chce wyrazić swoją złość i znaleźć sposób, który nie jest szkodliwy dla mnie
lub dla innych ludzi.
-Napisać list do osoby, która mnie
skrzywdziła.
-Podzielić się swoimi emocjami z
przyjacielem, który zrozumie i zaakceptuje.
-Zastanowić się nad tym, czy nie
doświadczałem czegoś podobnego w przeszłości i pozwolić na kochanie siebie z tą
złością, którą nosiłem w sobie od momentu poprzedniego zranienia, które nie
było lub nie jest uzdrowione, a która została wzbudzona przez obecne
doświadczenie. (W przypadku, kiedy złość jest nieproporcjonalna do obecnego
doświadczenia).
-Skonfrontować osobę, której zachowanie
mnie zraniło bez oskarżania jej. („Kiedy to zrobiłeś, to powiedziałeś, poczułem
się tak i potrzebuję tego.”)
-Czasami potrzebujemy skonfrontować
Boga. Jeżeli czujemy złość na Boga, powinniśmy to uczciwie wyrazić przed Nim,
ale także słuchać Jego odpowiedzi.
-Wziąć udział w spotkaniach grup
wsparcia lub w działalności grup, które działają nad rozwiązanie problemu, z
którym się spotkałem.
-Przebywać z ludźmi, którzy mają to, co
ja straciłem (np. poszukać kogoś, kto obdarzy mnie czułością ojcowską lub
macierzyńską, jeśli nie miałem tego w dzieciństwie).
-Jeżeli nie mogę poradzić sobie ze
swoją złością mogę potrzebować profesjonalnej pomocy.
ĆWICZENIE 1
1. Powiedz sobie o swoich uczuciach.
-Kto lub, co
wzbudziło twój gniew (lub złość)?
-Dlaczego ten
czyn, to słowo, to wydarzenie wywołało w tobie taką reakcję?
-Co straciłeś?
Co zostało zagrożone?
-Czy ta strata
jest rzeczywiście cenna?
-Czy chce to
odzyskać?
-Czy możesz żyć
bez tego? Czy musisz to odzyskać?
-Czy ta osoba
zraniła cię intencjonalnie? Czy osoba ta chciała cię skrzywdzić? Jakie były jej
motywacje? (Czasami ludzie odmawiają nam, gdyż są przekonani, że spełnienie tej
prośby nie jest dla nas dobre. W ten sposób ranią nas, ale problem nie jest w
braku miłości dla nas, ale w naszej prośbie lub w nieznajomości naszych
potrzeb.)
-Jaką korzyść
ta osoba odniosła? (A może to także było dla niej bolesne?)
-Czy takie
postępowanie tej osoby, rani także innych ludzi?
ĆWICZENIE 2
-Jak wyobrażasz
sobie „idealną zemstę”?
-Jaką potrzebę
wyraża ta zemsta?
-Czy ta
fantazja ukazuje (sugeruje) jakieś działanie, które byłoby aktywnym, ale
pozbawionym przemocy i nienawiści (pragnienia zła dla tego, który nas
skrzywdził) sprzeciwem wobec napotkanego zła, a które nie wyrządzałoby krzywdy
twojemu krzywdzicielowi, ale pomogłoby mu uświadomić sobie zło swego czynu, a w
tobie dostrzec godnego szacunku człowieka?
Negocjacja jest
mieszanką złości (oskarżanie drugiego człowieka i pragnienie, aby on się
zmienił) oraz depresji (oskarżaniem siebie i pragnieniem własnej zmiany).
POZNANIE
WŁASNYCH POTRZEB (PRAGNIEŃ)
Stawiając
warunki naszego przebaczenia możemy poznać własne potrzeby, które powinny być
zaspokojone, aby dokonało się uzdrowienie. Z tego powodu ten etap jest bardzo
wartościowy i nie należy go zbyt pośpiesznie przeskakiwać (podobnie jak inne
etapy).
Żeby poznać
nasze warunki przebaczenia, można na przykład napisać idealny (w pełni nas
satysfakcjonujący) list przeprosin, jaki chcielibyśmy otrzymać od naszego
krzywdziciela. Następnie można przeanalizować ten list pod kątem potrzeb, jakie
w nim wyrażamy.
Gdy poznamy
wyrażane w tym liście potrzeby, może okazać się, że nie są one rzeczywistymi
potrzebami, że nie muszą być one zaspokojone. Jeśli są to potrzeby rzeczywiste,
może się okazać, że może je zaspokoić także inna osoba, albo nawet, że osoba,
która nas skrzywdziła w ogóle nie jest w stanie zaspokoić tych potrzeb.
UZALEŻNIENIANIE
SIĘ OD OPRAWCY
KONIECZNOŚĆ POZNAWANIA PRAWDZIWEGO
DOBRA NIE WOLNO TOLEROWAĆ ZŁA
Nie zawsze
musimy domagać się rekompensaty, ale powinniśmy „nastawić lewy policzek”, czyli
szukać sposobu (bez używania przemocy, bez szkodzenia tej osobie)
uniemożliwienia tej osobie dalszego ranienia nas, jak również sposobu odzyskania
swojej godności.
Musimy
pamiętać, że czasami także milczące przyjęcie niesprawiedliwości lub innego
cierpienia może być potrzebne (Męka Jezusa). Motywem naszego działania powinna
być zawsze miłość i większe dobro!
Jak można
utrudnić człowiekowi owocne przejście przez ten etap?
-Przez
namawianie do ignorowania stawianych warunków przebaczenia, powołując się na
przykład na to, że przebaczenie chrześcijanina powinno być bezwarunkowe, albo,
że osoba, która mnie zraniła nie jest w stanie spełnić tych warunków.
-Przez
wmawianie, że osoba, która mnie zraniła, powinna zapłacić za swój czyn, powinna
spełnić wszystkie stawiane przeze mnie warunki.
Jak mogę pomóc
innej osobie na tym etapie?
-Kochać ją
taką, jaka jest, bez podejmowania prób zmieniania jej na siłę.
-Słuchać tego,
co mówi i wyrażać zrozumienie tego, co się słyszy (np. przez powtarzanie,
„lustrzane odbicie”)
-Pomóc jej
zidentyfikować potrzeby, które są wyrażane przez stawiane warunki. Następnie
pomóc ocenić te potrzeby i ewentualnie odnaleźć sposób na ich zaspokojenie.
-Potwierdzić
prawo do obrony przed poniżaniem, do wyznaczania zdrowych granic.
-Słuchając
swoich warunków, zakładając, że one mogą ukazać mi moje potrzeby lub nauczyć
mnie czegoś cennego.
-Poprosić
odpowiednich ludzi o pomoc w zaspokajaniu moich prawdziwych potrzeb, abym nie
musiał uzależniać się mojego krzywdziciela.
-Poszukiwać
prawdziwego dobra i źródeł prawdziwego szczęścia.
-Przypomnieć
sobie moment, kiedy ja zraniłem kogoś i jak przebaczenie tej osoby lub jej cała
postawa, obdarzyła mnie nowym życiem.
ĆWICZENIE 1
1.
Powiedz sobie o swoich uczuciach.
-Jakie uczucia
wzbudza w tobie myśl o człowieku, który cię zranił?
-Czy
dostrzegasz powód dla którego cię zranił?
-Czy możesz
zrozumieć zachowanie tej osoby?
-Jaką słabość
tej osoby ukazała jej postawa (zachowanie, czyn, słowo) wobec ciebie?
-Co powinna
zmienić w sobie, aby stać się lepszą, aby już nikogo nie ranić?
-Co powinna
zmienić w sobie, abyś mógł ją szanować?
-Co powinna ta
osoba zrobić dla ciebie, albo jaką powinna przyjąć postawę wobec ciebie, abyś
mógł jej przebaczyć i zaakceptować ją?
ĆWICZENIE 2
1.
Odczuj swoje zranienie i podziel się tym, co odczuwasz z
tą osobą.
2.
Napisz idealny list przeprosin, jaki chciałbyś otrzymać
od swojego krzywdziciela.
3.
Następnie przeanalizuj ten list pod kątem, potrzeb, jakie
on wyraża.
4.
Zapytaj się o to, jak osoba, która cię skrzywdziła lub
inna osoba może pomóc ci w zaspokojeniu tych potrzeb.
5.
Wyobraź sobie siebie czyniącego to, co jest potrzebne,
aby zaspokoić te potrzeby. (Do
kogo się udajesz? O co prosisz?)
ĆWICZENIE 3
1. Jakie warunki
musiałaby spełnić osoba, która cię zraniła, abyś jej przebaczył? Jakie warunki
przebaczenia stawiałeś do tej pory?
2.
Czy warunki te ujawniają jakieś twoje potrzeby lub
pragnienia?
3.
Co chcesz odzyskać przez spełnienie tych warunków?
4.
Jaką rolę, jaką funkcję w moim życiu spełnia to, co chcę
odzyskać?
5.
Czy odzyskanie tego przybliży mnie do Boga lub innych
ludzi?
6. W jaki sposób
mogę zaspokoić te pragnienia? Kto może zaspokoić to pragnienie?
-Depresja jest obwinianiem siebie za jakieś zło i
skierowaniem złości na samego siebie. Powoduje odczuwanie winy za własne
zranienie. W depresji jestem zaślepiony swoją złością na siebie i nie widzę
żadnego dobra w sobie, utożsamiam siebie ze swoją winą. W depresji człowiek
oskarża siebie nawet o to, co nie jest rzeczywiście jego winą.
-Aby owocnie
przejść przez ten etap potrzebna jest nadzieja dla siebie, pomimo rozczarowania
sobą, które wynika z poznania własnego grzechu i własnej słabości. (J 21,15-19)
-Wzięcie na
siebie całej winy, może umożliwić naszemu krzywdzicielowi, dalsze szkodzenie
nam lub innym ludziom.
-Powinniśmy
pamiętać, że szczere uznanie własnego błędu jest zdrowe, ale zawsze powinna nam
towarzyszyć świadomość tego, że żaden człowiek nie jest całkowicie zły.
„Nad wszystkim
masz litość, bo wszystko w Twej mocy, i oczy zamykasz na grzechy ludzi, by się
nawrócili. Miłujesz bowiem wszystkie stworzenia, niczym się nie brzydzisz, co
uczyniłeś, bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił. Jakżeby
coś trwać mogło, gdybyś Ty tego nie chciał? Jak by się zachowało, czego byś nie
wezwał? Oszczędzasz wszystko, bo to wszystko Twoje, Panie, miłośniku życia!” Mdr 11:23-26
-Dobrze jest
także pamiętać, że nawet grzech może wydać dobre owoce.
„Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam
jeszcze obficiej rozlała się łaska.” Rz5:20
-Wartość tego
etapu polega na tym, że może pomóc nam w uznaniu naszej rzeczywistej winy, jak
również może pomóc nam odkryć naszą moc potrzebną do dokonania zmian w sobie, w
swoim życiu, które są rzeczywiście potrzebne.
Święci nie są
ludźmi, którzy nigdy nie grzeszą,
ale są ludźmi,
których grzech jeszcze bardziej przybliża do Jezusa.
SYMPTOMY DEPRESJI
-Śpię więcej
lub mniej niż zwykle; ciągle jestem zmęczony; jem więcej lub mniej niż zwykle.
-Nie chcę nosić
jasnych ubrań. Nie lubię swojego odbicia w lustrze.
-Chciałbym, aby
czas posuwał się szybciej.
-Trudno jest mi
marzyć o czymkolwiek, albo rozpoczynać nowe rzeczy.
-Nie widzę
wyjścia z sytuacji, jestem przekonany, że cokolwiek bym nie zrobił, tylko
pogorszy sprawę.
-Jestem zbyt
czuły na krytykę i bardzo pragnę akceptacji innych.
Jak można utrudnić sobie owocne
przejście przez ten etap?
Poprzez wmawianie
sobie, że:
-Nic nie mogę
na to poradzić. Jest już za późno.
-Nigdy …. (nie
pokonam tego problemu). Zawsze będę …. (dyskryminowany).
-To była
jedynie moja wina. Tylko ja za to odpowiadam.
-Gdyby mnie
ludzie znali, to na pewno nie kochaliby mnie.
-Nikt mnie nie
rozumie.
-To już trawa
zbyt długo. „Czy kiedykolwiek będę uzdrowiony?”
Jak można utrudnić drugiemu człowiekowi
owocne przejście przez ten etap?
-Poprzez
namawianie do ignorowania lub tłumienia swojego uczucia.
„Nie powinieneś
tak czuć!”
„Musisz przebaczyć
sobie, bo Jezus umarł za ciebie na krzyżu.”
„To była
całkowicie jego wina.” „Ty jesteś tylko niewinną ofiarą!”
-Poprzez
utwierdzanie w przekonaniu, że to jego wina
„Sam na siebie
to ściągnąłeś!”
„Zasłużyłeś
sobie na to!”
„Musisz to
teraz odpokutować!”
Jak mogę pomóc innej osobie, która jest
w depresji?
-Kochać ją
taką, jaka jest, bez podejmowania prób zmieniania jej na siłę. Jeżeli popełniła
jakieś błędy wyraźnie powiedz jej, że przebaczasz.
-Słuchać tego,
co mówi, jakie uczucia wyraża i wyrażać zrozumienie tego, co się słyszy (np.
przez powtarzanie, „lustrzane odbicie”
-Kiedy ta osoba czuje się wystarczająco akceptowana przez
ciebie i ufa tobie, zapytaj się jej, czy czuła się tak w przeszłości. A jeżeli
tak to, co jej wtedy pomogło przezwyciężyć ten stan.
-Możesz wyznać
przed tą osobą, że ty także popełniasz błędy.
-Nie uznawaj tej osoby jedynie za ofiarę, a tego, który
ją skrzywdził, jedynie za oprawcę. Pomóż odnaleźć ich wspólne człowieczeństwo.
Każdy w jakimś stopniu krzywdzi innych, i każdy w jakimś stopniu jest
krzywdzony przez innych. Nie ma ludzi, którzy tylko krzywdzą, albo tylko są
krzywdzeni.
-Postaraj się wspierać tę osobę w akceptowaniu rzeczy,
których nie może zmienić, i w zmienianiu tych rzeczy, które może zmienić.
-Jeżeli to jest stosowne i możliwe, wystąp w obronie tej
osoby, aby nie doznawała dalszego maltretowania.
-Jeżeli depresja uniemożliwia tej osobie normalne
funkcjonowanie i wykonywanie codziennych zajęć, pomóż jej.
-Jeżeli
istnieje niebezpieczeństwo jakiegoś samo destrukcyjnego zachowania, sprowadź
profesjonalną pomoc.
Jak mogę pomóc
sobie?
-Modlitwa, szczególnie taka, która
pozwala na przyjęcie Bożej miłości.
-Przypomnienie sobie chwil, kiedy
doświadczyłeś miłości Boga lub ludzi.
-Zrób listę ludzi, którzy cię kochają i
kontaktuj się z nimi tak często, jak to tylko możliwe.
-Przy końcu dnia możesz zapytać się o
to, co dało ci najwięcej radości w mijającym dniu, co najbardziej cię ożywiło,
co było iskierką nadziei.
-Dbanie o swoją kondycję. (Ćwiczenia
fizyczne np. codzienny spacer. Zdrowe jedzenie.)
-Słuchanie uspokajającej muzyki.
-Przebywanie na zewnątrz, kontakt z
przyrodą, praca na działce.
-Uczestniczenie w spotkaniach grup
wsparcia.
ĆWICZENIE 1
1. Powiedz
sobie o swoich uczuciach.
-Czy odczuwasz
złość na kogoś innego, czy też na siebie?
-Jakie (swoje
własne) słowa lub czyny chciałbyś zmienić, gdyby to było możliwe?
-Jakie
uzdrowienie jest potrzebne? Co powinno być uzdrowione? Czego pragniesz?
-Czy chcesz
poprosić Boga o przebaczenie, albo o pomoc?
ĆWICZENIE 2
1. Odczuj
swoje zranienie i podziel się tym, co odczuwasz z tą osobą.
2. Zadaj sobie pytanie: „Jaki był mój
błąd?” lub „Co innego mogłem zrobić przed, w trakcie, po tym bolesnym
przeżyciu?”
3. Podziel
się swoją odpowiedzią z tym, który cię kocha. Przyjmij jego miłość i
przebaczenie.
4. Spróbuj
przebaczyć samemu sobie lub poproś o tę łaskę, o siłę.
5. Jeżeli
jest to możliwe i konieczne napraw wyrządzone przez siebie szkody.
Poprzez przyjęcie miłości Boga i pomocy
innych ludzi, człowiek powoli zaczyna sobie przebaczać i naprawiać popełnione
błędy, stopniowo przechodzi do ostatniego etapu, jakim jest akceptacja.
Dopiero, kiedy przyjmiemy bezwarunkowe przebaczenie, które Bóg nam ciągle
ofiaruje, będziemy mogli je ofiarować osobie, która nas zraniła.
Na tym etapie dostrzegamy dobro, które
wypłynęło z naszego zranienia i jesteśmy za nie wdzięczni. Dzięki tym darom
możemy szczerze dziękować za to doświadczenie, gdyż stało się ono naszym
błogosławieństwem. Na początku taka możliwość wydawała się całkiem nieprawdopodobna.
Akceptacja nie koniecznie musi być
całkowita od razu. Nieuleczone zranienia z przeszłości, oraz brak akceptacji
jakichś swoich słabości mogą utrudnić uleczenie nowych zranień.
Częściowe uleczenie obecnego zranienia może
stać się źródłem odwagi, potrzebnej do powrotu do poprzedniego zranienia. W ten
sposób nasze zranienia wzajemnie wspomagają się w procesie uzdrawiania.
OWOCE UZDROWIENIA BOLESNYCH WSPOMNIEŃ
Znaki uzdrowienia pamięci.
a) Pragnienie pojednania i podejmowanie próby
realizacji tego pragnienia.
b) Pojawienie się siły do kochania innych.
c) Pragnienie pomagania innym w uzyskaniu
uzdrowienia.
d) Pamięć przepełniona jest wdzięcznością.
A. Rozpoznawanie woli Boga i jej realizacja
Dzięki doświadczeniu uzdrowienia, stajemy
się bardziej odpowiedzialni, w sensie, bycia gotowym odpowiedzieć na wezwanie
Boga, na współpracę w Jego dziele. Jesteśmy nawet gotowi doświadczyć nowych
cierpień. Nie musimy się lękać cierpienia (porażek, ubóstwa, uraz, krytyki, czy
też obraźliwego zachowania innych ludzi) i za wszelką cenę uciekać od niego,
gdyż ufamy, że Bóg może wyprowadzić z niego dobro.
B. Ubogacenie modlitwy
Nie tylko przy dokonywaniu wyborów, ale
także w świadomej modlitwie, łatwiej możemy rozpoznać obecność Boga, gdy
poznaliśmy Jego pokój i miłość. Życie modlitewne zostaje bardzo ubogacone.
Szczególnie po podzieleniu się z Jezusem swoimi bolesnymi przeżyciami,
doświadczeniu przebaczenia i uzdrowienia wzrasta nasze zaufanie do Niego, nasza
więź zostaje wzmocniona. Jezus staje się bliższy i „bardziej realny” w moim
życiu.
C. Zmiana wyobrażenia o sobie
Zmienia się także spostrzeganie samego
siebie. Człowiek nabiera przekonania, że jest dziełem Boga, obdarowanym hojnie
przez swojego Stwórcę. Ponieważ prawdę tę poznał poprzez doświadczenie, a nie
teoretyczne przemyślenia zmienia się Jego stosunek do Boga i sposób
postępowania. Wie, że może polegać na Bogu, dlatego może bardziej się rozluźnić
i zrelaksować. Nie musimy udowadniać nikomu swojej wartości. Nie musi
zapracowywać się na śmierć.
„Jeżeli Pan
domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą. Jeżeli Pan miasta
nie ustrzeże, strażnik czuwa daremnie.” Psalmów 127:1
D. Uzdrowienie fizyczne
Niejednokrotnie takiemu uzdrowieniu
bolesnych przeżyć towarzyszy także uzdrowienie fizyczne.
Inne znaki uzdrowienia:
• wewnętrzny pokój, radość,
• nowa energia,
• entuzjazm w pracy,
• odwaga podejmowania nowych wyzwań, nawet,
jeśli oznacza to narażenie się na nowe zranienie, ale także odwaga odmawiania
próśb, jeśli uznamy je za niestosowne,
• większa łatwość w kochaniu siebie i
przebaczaniu sobie własnych błędów, oraz w przyjmowaniu miłości innych i w obdarowywaniu
ich swoją miłością,
• cały świat wydaje się być piękniejszy i
jaśniejszy, jedzenie smaczniejsze, ludzie milsi,
• poczucie bycia na swoim miejscu, bycia
częścią całości,
• większe poszanowanie dla stworzeń, które
wprawiają mnie w większy zachwyt i zadziwienie. Wszystko mi mówi o Bogu i Jego
miłości.
W jaki sposób mogę utrudniać sobie zgłębienie akceptacji?
• Przez myślenie, że to jest zbyt piękne, aby
mogło trwać i że lepiej nie cieszyć się zbytnio, aby nie być za bardzo zawiedzionym,
kiedy się to skończy.
• Kiedy odczuję resztki bólu wypływającego ze
zranienia, mogę mówić sobie, że w rzeczywistości wcale nic nie zostało uleczone,
że moje przebaczenie nie było prawdziwe, że powinienem być w stanie przebaczyć
całkowicie, raz na zawsze.
• Wszystko został doskonale uzdrowione
(uniemożliwia doświadczenie głębszych poziomów zranienia.)
Jak inni ludzie mogą mi utrudnić zgłębianie akceptacji?
• Przez mówienie mi, że sobie wmawiam to
uleczenie, że powróciłem na pierwszy etap zaprzeczania.
• Doszukują się czegoś, co „realistycznie” może
się zdarzyć, aby zniszczyć to, co osiągnęliśmy i mówią nam o tym.
Jak mogę pomóc drugiej osobie?
• Kochać ją taką, jaka jest i radować się jej
radością.
• Słuchać tego, co mówi i wyrażać swoje
zrozumienie.
• Utwierdź ją w używaniu swoich darów do
dawania i przyjmowania życia.
Jak mogę pomóc sobie?
• Cieszyć się przemianą, która zaszła we mnie.
• Podejmować ryzyko w używaniu swoich darów,
aby wzmacniać życie, dzielić się tym, co sam otrzymałem i ubogacać innych.
• Nie chować światła pod korcem, ale postawić
na świeczniku, aby oświecić swoje otoczenie. Dzielić się swoją radością i
doświadczeniem uzdrowienia, aby pomóc innym przebaczy i uzyskać uzdrowienie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz